Postawa ciała – w wielkim uproszczeniu można przyjąć, że są dwa rodzaje postawy ciała – otwarta i zamknięta. I jak łatwo sobie wyobrazić, jedyną najlepszą podczas wystąpień jest postawa otwarta. Co ona oznacza? Nie krzyżujmy rąk na klatce piersiowej, nie chowajmy ich z tyłu, nie krzyżujmy nóg. Pokażmy, że nie mamy nic do ukrycia, nie chowajmy się za żadną barierą, nie okazujmy wrogości (ręce skrzyżowane na piersiach są efektem podświadomego wycofania się, czasem nawet przejawem gniewu i niezadowolenia).
Sposób mówienia – nie tylko to co, ale także jak mówimy ma olbrzymie znaczenie. Niezwykle istotna jest intonacja głosu, robienie przerw między zdaniami, a także tempo mówienia. To optymalne wynosi ok. 125 słów wypowiadanych na minutę. Pamiętajmy jednak, że nawet jeżeli mamy rolę do odegrania, to odpuśćmy sobie walkę o Oscara… Przesadna ekspresja podobnie jak poczwórne espresso – nie smakuje…
Dodatki i inne ozdobniki – nie tylko co i jak mówimy ma znaczenie. Równie istotne jest jak wyglądamy. Ok, trudno wskazać jednoznaczne wytyczne dotyczące ubioru. Bo inaczej ubierzemy się na konferencję prasową, zorganizowaną w terenie, a inaczej na tę, która odbywa się w eleganckich wnętrzach. Ale trzeba pamiętać o złotym środku i zdrowym rozsądku: jeżeli w dodatkowy sposób chcemy skupić na sobie uwagę, możemy zastosować np. czerwone dodatki (mężczyźni krawat, kobiety inny element, np. apaszka). Okulary na ¾ twarzy, wysadzane mieniącymi się wszystkimi odcieniami diamentu kamieniami nie są dobrym rozwiązaniem. Każdy element naszego ubioru powinien ze sobą współgrać – jeżeli chcemy być postrzegani jak eksperci zróbmy wszystko, by tak się zaprezentować.
Przygotujmy konspekt – nigdy nie uczmy się go na pamięć, ale też nie odpływajmy w Stepy Akermańskie. Trzymajmy się planu, pamiętajmy, że wypowiadamy się w określonym celu: mamy podać konkretną informację, dać mediom to, czego potrzebują. Wszystko, co jest obok tego, jest zbędne. Kto z kim sypia, jak (i czy?) się całuje – nie ma to żadnego znaczenia.
Wystąpienia publiczne
Cóż, samo słowo „wystąpienie” daje nam duuuże pole do popisu. Wszak wystąpienie to prawie to samo co występ…Teoretycznie skoro występ, to musi być show. Prawdopodobnie więc Pani Dyrektor do swojego występu podeszła bardzo dosłownie. Na pewno jednak – bardzo opatrznie. Wśród występów publicznych są często takie, podczas których można sobie pozwolić na dużo, nawet bardzo dużo. Są też i inne, przy których zaleca się wielką ostrożność, rozsądną wstrzemięźliwość i prosty, konkretny, nie podszyty żartem przekaz. Do takich właśnie zalicza się konferencję prasową przedstawiciela służb, odpowiedzialnych za walkę z epidemią. Wszak – sorry – w obecnej sytuacji nikomu nie jest do śmiechu…